Jak pogodzić piękną pogodę z chęcią pracy na komputerze? Wynieść sprzęt na taras 😉 Najpierw próbujesz umościć się na super wygodnym i mięciutkim leżaku, no bo może uda się to jakoś połączyć z komputerem. Idea kończy się fiaskiem, więc zerkasz teraz ukradkiem na ten cud myśli ludzkiej i rzewnie wzdychasz, czując pod pośladkami niby rattanowy splot. Jeszcze na momencik opuszczasz stanowisko skryby, aby posmarować tatuaż kremem do opalania, założyć przeciwsłoneczne okulary i w locie zrobić kawę. To o czym, to ja miałam pisać? A tak…wystawa emalii jubilerskiej w Brnie. Ostatnia myśl przed meritum: czarny strój nie jest najlepszy na słońce.
MIKRO SKRAWEK BRNA
Urlopy można planować z dużym wyprzedzeniem albo iść na żywioł. Co poniektórzy szukają idealnych miejsc po prognozie pogody, inni przeglądają strony z 10 najlepszymi atrakcjami danego regionu, a reszta… robi remont 😉 A ja mam taką mapkę, na której oznaczam muzea złotnictwa, biżuterii i rzemiosła, zaglądam tam przed każdym urlopem, szukając kierunku podróży. Tym razem padło na wystawę tymczasową, która potrwa do 6 czerwca 2018, zatem masz jeszcze czas, aby wyskoczyć na 2-3 dni za nasza południową granicę.
Przypadki chodzą po ludziach i czasem trafiają na podatny grunt. Nie ma to jak zobaczyć u koleżanki na Facebooku, że w Brnie odbywa się wystawa emalii i po kilku miesiącach oglądać ją na żywo. Do tego dobrze jest mieć podatnego męża, który nie widzi problemu w muzealnym podróżowaniu. Dla równowagi znalazłam nam wodną wycieczkę po jaskiniach 😉
Z Brna zobaczyliśmy naprawdę niewiele, czyli te kilka ulic, które musieliśmy przebyć, aby trafić do Muzeum Techniki. Parkowanie w tym miejscu to nie lada wyzwanie, w zasadzie to chyba niezbyt legalnie skorzystaliśmy z miejsc dla pracowników, za budynkiem muzeum.
IDĄC NA OSTATNIE PIĘTRO
Plakacik wystawy jest, czyli dobrze trafiliśmy! Nim pochłonęła nas sztuka emalierska musieliśmy przebrnąć przez cuda techniki, czeskie motocykle, mini helikoptery i wszelakie makiety. Nagle wstąpiliśmy w przestrzeń magiczną, symulację uliczki rzemieślniczej! Przez małe okienka mogliśmy zajrzeć do zakładu szewskiego, introligatorni, dentysty… i wielu innych miejsc, wyposażonych tak, jakby właściciel wyszedł tylko na popołudniową kawę.
WYSTAWA EMALII JUBILERSKIEJ I NIE TYLKO
Czy to o cierpliwości mówią, że jest cnotą? Zatem bardzo cnotliwa z Ciebie czytelniczka, bo dopiero teraz przechodzę do setna sprawy, czyli do wystawy sztuki emalierskiej. Bynajmniej ekspozycja nie obejmuje tylko jubilerskiego aspektu tej techniki, ale także popularne w XX wieku emaliowane przedmioty codziennego użytku. Podstarzała wanna, czy nagryziony zębem czasu metalowy kubeczek, a może tabliczka z nazwą ulicy? To wszystko tu jest, ale najpierw nacieszmy zmysły feerią barw uzyskanych na miedzi.
Że też emalie najlepiej wychodzą na miedzi, ewentualnie na złocie. Ze srebrem nie współpracuje im się najlepiej, choć niektórym ta sztuka udaje się przednio. Tak jest w przypadku Samaia Jewellry by Anna Betley, której prace natchnęły mnie, aby również spróbować swych sił w tej technice, zresztą to własnie u Ani zobaczyłam informację o wystawie w Brnie.
PUSTKI W GALERII
Wiem, że środek tygodnia tuż przed Walentynkami, to nie jest jakiś super termin na odwiedzanie muzeów, ale zawsze mnie lekko boli, że tak niewiele osób spotykam w tak ciekawych miejscach. Podobnie było w Muzeum Biżuterii w Pforzheim, Muzeum Rzemiosła w Berlinie oraz tutaj. Tak, jak w części z wystawą stałą było jeszcze trochę osób, tak do emalii zawędrowały ledwie 2 panie, a dodać muszę, że dłuuugą chwilę spędziłam wśród tych gablotek. Jedyny plus z tego taki, że bez ograniczeń mogłam robić zdjęcia nie przeszkadzając przy tym innym zwiedzającym.
ETAPY POWSTAWANIA
To może powiem teraz, co nieco o samej wystawie, którą podzielono na 4 strefy:
- Biżuteria i przedmioty liturgiczne z elementami emalierskimi + pokazanie etapów tworzenia przedmiotów!
- Część filmowa, czyli jak wykonywano repliki niektórych zabytków + kilka słów doświadczonych czeskich emalierów. Niestety film tylko po czesku, bez anglojęzycznych napisów, ale trochę udało mi się zrozumieć, zależnie od tego, który prelegent mówił 😉
- Emalia użytkowa, czyli wszelkiego rodzaju garnki, dzbanki, tabliczki, zabawki…
- Biurko emaliera + współczesne prace artystyczne wykorzystujące tą technikę.
MIŁE ZASKOCZENIE
Przyznam się, że byłam mile zaskoczona przekrojowym ujęciem i zawartością wystawy. Jadąc do Brna bałam się, ze trafię na mini ekspozycję, która nie spełni moich oczekiwań. Wiesz, jak to jest przemierzyć kilkaset kilometrów, aby zakończyć je uczuciem zawodu? No właśnie, nie za miło. Dlatego też na ten wyjazd zaplanowałam także odwiedzenie jednych z większych zbiorów złotnictwa w Dreźnie! Oj było tam tego co niemiara, ale o tym opowiem Ci w swoim czasie.
W zasadzie w kolejce czekają już skarby Japonii, ornamentyka Armenii, muzea Aten (dwa cudne świeżutko obejrzane i z ogromną ilością biżuterii i strojów bałkańskich), oczywiście Drezno, no i jeszcze w Berlinie sporo się działo… chyba muszę zawiesić działalność biżuteryjną i poświęcić się blogowaniu, jeśli mam zamiar to wszystko opisać!
A COŚ O SAMEJ TECHNICE?
Pierwotnie planowałam wcisnąć tu kilka informacji o technice emalii, jakie rozróżniamy rodzaje, jak rozwijała się przez wieki. Jednakże taki zarys byłby niepełny albo wydłużyłby ten wpis do niemiłosiernie wielu linijek. Zatem ten aspekt na razie pominę i pozwolę Ci cieszyć się zdjęciami artefaktów. Może w przyszłości znajdę chwilę, by przybliżyć Ci tajniki tej pięknej sztuki. A z wystawy emalii w Brnie przyjechał ze mną pięknie ilustrowany katalog, niestety tylko po czesku, ale od czego jest translator 😉
A tu taka mała ciekawostka: po lewej fragment obrazu z Muzeum Zwinger w Dreźnie, a po prawej zegareczek z wystawy emalii w Brnie. Akurat tak się złożyło, że odwiedziłam te placówki prawie dzień po dniu i jakoś rzucił mi się w oczy ten zegarek 😀
Jeśli masz jeszcze jakiś zaległy urlop, polecam Ci ten kierunek (wystawa trwa do 6 czerwca 2018!). Nie często zdarza się okazja, co by w jednym miejscu można było obejrzeć taki przekrój wyrobów ozdobionych w technice emalii jubilerskiej.